Zainspirowana filmem „Zupa nic” postanowiłam odtworzyć przepis na tytułową zupę. Jest mleczna, delikatna i niezwykle prosta, możecie ją zjeść na zimno lub ciepło, na śniadanie lub deser.
2 porcję
0,5l ,mleka
1,5 łyżki cukru
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 duże jajko
owoce sezonowe
Gotujemy mleko z 1 łyżką cukru i ekstraktem waniliowym, w tym czasie oddzielamy żółtko od białka. Białko ubijamy z pozostałym cukrem. Kiedy mleko się zagotuję ściągamy kożuch. Pora na kluski….nabieramy łyżeczką porcje ubitego białka i wykładamy na gorące mleko. Kluski muszą się zagotować, po czym przewracamy je na drugą stronę. Wyjmujemy kluseczki z mleka i odkładamy na chwilę na bok. Następnie ubijamy żółtko z odrobiną ciepłego mleka, następnie wlewamy je powoli, cienkim strumieniem do mleka.
Rozlewamy zupę, na wierzch układamy kluseczki. Dodajemy świeże owoce (opcjonalnie).
Smacznego 😉